Włoski pisarz, scenarzysta i dziennikarz. Urodzony w Saviano, niedaleko Neapolu, pracował w kilku gazetach i czasopismach satyrycznych, w tym L'Unità , Il Manifesto , Tango i Cuore. Pracował również jako nauczyciel szkół średnich. Filmy La scuola ( Daniele Luchetti ),Denti ( Gabriele Salvatores ) i Lacci ( Daniele Luchetti ) oparte są na jego książkach.
Najbardziej cenioną książką jest Via Gemito, która wygrała Premio Strega w 2001 roku. Sugerowano, że tajemniczy Starnone ukrywa się pod pseudonimem Elena Ferrante ale pisarz dementuje te plotki.
Ma ta powieść, której głównym bohaterem jest nauczyciel, coś z wypracowania na zadany temat. Tym tematem jest brak pewności siebie: jak straszliwie może zatruć życie, do czego doprowadzić. Zatem nie problem wydumany, wzięty z księżyca, tylko całkiem realny, często spotykany czy też odczuwany. To dlaczego w czasie lektury nie potrafimy przejąć się do końca losem bohatera, zachowujemy dystans? Może dlatego, że analiza problemu została przeprowadzona tak dokładnie, tak perfekcyjnie, że zamiast poczucia życiowej prawdy, mamy wrażenie uczniowskiej odpowiedzi na postawione przez nauczyciela pytanie. I że jest to odpowiedź klasowego kujona.
Piętro, który jest nauczycielem, wdaje się w romans ze swoją uczennicą Teresą. Związek jest burzliwy - pełen wzlotów i gorszych momentów oraz bardzo intensywny. W pewnym momencie kochankowie wyjawiają sobie swoje największe tajemnice. Ta, zdradzona przez nauczyciela trzyma go za gardło przez całe życie i mimo, że układa sobie życie z inną kobietą, to obawa przed splamieniem honoru wciąż powraca. Szczególnie, że wraz z upływem czasu ma coraz więcej do stracenia. Czy Teresa wyjawi sekret Pietro i pogrzebie jego osiągnięcia?
Autor powoli buduje postać głównego bohatera. Poznajemy jego słabości i oczekiwania. Widzimy jego niepewność siebie, którą skrzętnie skrywa za rozwijającą się karierą pisarza (a raczej „pisarza”, bo mowa tu o publikacjach naukowych). Obserwujemy jak małe grzeszki i tajemnice wpływają na jego decyzje i relacje. Wraz z kolejnymi stronami książki widzimy, że nie jest tak krystaliczny, jak mogło się wydawać, a momentami to wręcz egoista. Targają nim sprzeczne uczucia. Z jednej strony pożądanie, z drugiej przywiązanie do żony; jest rozbuchana ambicja ale i poczucie misji. Czy znajdzie w tym wszystkim złoty środek?
Pietro mimo wyjątkowej relacji, jaka łączyła go z Teresą, zakochuje się w innej kobiecie i zakłada z nią rodzinę. Wówczas w tle rysuje się również druga ważna postać - żony, która chce dorównać mężowi. Kobiety, która pragnie realizacji zawodowej i angażuje się w to całym sercem, co nie przynosi jednak oczekiwanych rezultatów. Przyglądamy się rewidowaniu priorytetów i szukaniu na nowo sensu swojej codzienności w kontrze do kariery męża. Obserwujemy, jak bycie tłem dla swojej drugiej połowy może być frustrujące, a decyzje podjęte na fali emocji - rozczarowujące.
W książce Starnone znajdziemy wiele nawiązań do stanu włoskiej oświaty o której pisze główny bohater. To smutna refleksja nad tym, że szkoła wspiera najlepszych, a odbiera szansę stania się nimi tym słabszym, którzy owego wsparcia potrzebują. To tło całej narracji może spowodować, że tytuł zainteresuje nauczycieli i osoby pracujące w obszarze edukacji.
Książka Domenico Starnone wywoływała we mnie mieszane uczucia. Na początku mnie wciągnęła. Później zaczęła nużyć, a przeskok czasowy wybił mnie z rytmu. Jednak mimo tego do samego końca trzymała mnie w lekkim napięciu. Nie jest to łatwa i przyjemna książka - bez wątpienia w „pauzowym” stylu. Zakończenie może lekko rozczarowywać, ale osobiście nie miałam poczucia straconego czasu.